piątek, 3 maja 2013

I kiedy przyjdzie także po mnie zegarmistrz światła purpurowy.



Gdy ktoś kto mi jest światełkiem
Gaśnie nagle w biały dzień
Gdy na drodze za zakrętem
Przeznaczenie spotka mnie
Czy w bezsilnej złości łykając żal
Dać się powalić
Czy się każdą chwilą bawić
Aż do końca wierząc że
Los inny mi pisany jest?


Dużo starego, polskiego rocka dzisiaj. Kilka kubków mięty i kilka tabletek przeciwbólowych ale one pomagają tylko fizycznie, psychicznie - burdel. 
To cholernie boli, kiedy okazujesz się obojętny na pewne sprawy, ale to nic. Nie będę wymagała zainteresowania, co mi po nim? Jestem sobą, a to samo w sobie oznacza brak zainteresowania otoczenia.

Czytam zbyt dużo, w nocach śnie o obozach, ale to nic. Przywykłam do tego już dawno.

Ludzie odchodzą i przychodzą, nie będę prosiła, żeby wracali, rób co chcesz, możesz dalej się zachowywać jak księżniczka. Nie chce mi się zbawiać całego świata, przynajmniej nie dzisiaj.

Notuje kilka dni bez oglądania pewnej twarzy i ... Jest dobrze. 

A jeszcze kilka miesięcy temu byłabym stęskniona, chciałabym go spotkać, chociaż na sekundę.

Jak wiele i jak szybko się zmieniło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz