środa, 29 maja 2013

Na oślep, na śmierć Za bóstwem fałszywym, zwodniczym mirażem.


Nawet książka, którą obecnie czytam, jest przeciwko mnie.

Już dawno nie wyprowadziłeś mnie z położenia równowagi emocjonalnej. Od listopada jestem wahadłem, jednak liczyłam, że to wszystko się skończyło.
Nie.
Jedno spojrzenie wystarczyło.
Przeniosłeś mnie w czasie, wiesz?
Przez 30 sekund byłeś tym samym facetem, którego... 
I ten Twój uroczy uśmiech.
To, że zawsze starasz się być blisko, rzekomo niepostrzeżenie.
Patrzysz.
Ale błagam, nigdy więcej nie patrz mi w oczy.
Bo znowu zwariuje.

~*~

Reszta dnia zdecydowanie pogodna.
Cudowne naleśniki, szczere rozmowy.
Doceniam taki czas, nawet nie wiesz jak bardzo.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz