piątek, 24 maja 2013
not strong enough.
Przecież nic między nie ma, prawda?
Po tym zdjęciu bardzo widać, jak dziwnym miesiącem był dla mnie styczeń.
Pierwsza z miliona fotografii razem z czasów śmiesznej konspiracji, żeby tyko pewne osoby się o niczym nie dowiedziały. Ona bo nie ma uczuć i poczucia moralności a On bo po prostu upodobał sobie mnie do zniszczenia.
Dzisiejszy dzień... Cudowny. Bez opisów z powody cenzury, ale cudowny. Więcej takich w przyszłości, proszę. Ty, ja i cztery ściany.
Katuje się przyszłością tylko po to, żeby nauczyć się stąpać po prującej się nici teraźniejszości, pamiętaj.
To nie tak, że ja chce czegokolwiek innego, niż mam teraz.
Dajesz mi szczęście, przysięgam.
Tylko pytanie, czy nikt mi go nie odbierze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz